Władze TVP, Polskiego Radia, Polskiej Agencji Prasowej odwołane. Obserwujemy właśnie koniec ich działań w formie, która funkcjonowała przez ostatnie 8 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Około południa nadawanie na TVP 1 zostało przerwane na kilkanaście minut, emitowano planszę z logo stacji. Tę samą planszę można było zobaczyć na kanale TVP Info. Sygnał TVP 1 na chwilę powrócił, prowadzącego Agrobiznesu zastąpił nagle Adrian Borecki z „Wiadomości”, który wyraźnie zdenerwowany, trzęsącym się głosem zaczął mówić o ataku na media. Wypowiedź nie trwała jednak długo, po kilkunastu sekundach sygnał został wyłączony.
Z informacji dla oko.press dowiadujemy się, że odcięcie sygnału było możliwe dzięki technikom i straży pracującymi w TVP, którzy nie chcą tracić pracy za PiS.
W środę 20 grudnia rozpoczęły się długo wyczekiwane zmiany w mediach publicznych, prezesi TVP, radia i Polskiej Agencji Prasowej powołani na stanowiska w czasie rządów PiS stracili stanowiska, chodzi o:
- prezesa zarządu TVP Mateusza Matyszkowicza,
- prezeskę zarządu Polskiego Radia Agnieszkę Kamińską,
- i prezesa Polskiej Agencji Prasowej Wojciecha Surmacza.
Decyzja ta formalnie została podjęta już 19 grudnia, jak informuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w komunikacie:
„Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego jako organ wykonujący uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa, posiadającego 100% akcji w Spółkach, działając na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych odwołał 19 grudnia 2023 roku dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej S.A., Polskiego Radia S.A. i Polskiej Agencji Prasowej S.A. i Rady Nadzorcze. Minister powołał nowe Rady Nadzorcze ww. Spółek, które powołały nowe Zarządy Spółek.
Konieczność tego rodzaju działań oraz uzasadnienie wyznaczyła uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 19 grudnia 2023 roku w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskie Agencji Prasowej.
Decyzja o odwołaniu dotychczasowych władz i powołaniu nowych została podjęta na Walnych Zgromadzeniach Akcjonariuszy przez właściciela Spółek, reprezentowanego przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, któremu przysługuje pełna autonomia w zakresie podejmowania takich decyzji.
Zabezpieczenie wydane przez Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej w dniu 14 grudnia 2023 roku, zgodnie z pisemnym stanowiskiem wydanym przez Prokuratorię Generalną Skarbu Państwa jako organu, który reprezentuje od strony prawnej interesy Skarbu Państwa, jest prawnie bezskuteczne i w żaden sposób nie wiąże ani Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego ani nowych Zarządów czy Rad Nadzorczych Spółek.”
Odtwarzając stację TVP 19.12 można było odczuć początki końców formy w jakiej działała stacja, na antenie przerwano wyświetlanie filmu na rzecz pokazywania sygnału ze stacji TVP Info, na której zaczęły pojawiać się czarne paski o treści „Zamach Koalicji 8 gwiazdek na media publiczne” czy też „Koalicja 8 gwiazdek” próbuje przejąć bezprawnie Telewizję Polską, Polskie Radio i PAP.
To wszystko było wynikiem podjętej przez Sejm uchwały, w której nawołuje nową władzę m.in. do odzyskania mediów publicznych zawłaszczonych przez PiS.
PiS podjął działania, które miały zapobiec zmiany dotychczasowego zarządu oraz szefa departamentu prawnego. Pierwsza próba rejestracji nowego statutu się nie powiodła – wniosek został złożony na niewłaściwym formularzu. Ministerstwo złożyło też drugi wniosek, który nie został jednak jeszcze rozpatrzony.
W wyniku podjętej przez Sejm Uchwały PiS ogłosił wewnętrzną mobilizację, Jarosław Kaczyński, który w gmachu TVP spędził całą noc po podjęciu Uchwały ogłosił, że politycy PiS będą „dyżurować” w TVP w grupach po 10 osób.
Sytuacja jest gorąca i rozwojowa, dziś posłowie PiS z byłym prezesem Polskiej Agencji Prasowej Wojciechem Surmaczem usiłowali zablokować przejęcie kontroli nad PAP przez jej nowe władze, dostęp do drzwi prezesa PAP były blokowane fizycznie przez posła PiS Piotra Glińskiego.
Polskie Radio zostało już przejęte przez nowe władze, była prezes rozgłośni Agnieszka Kamińska miała uznać swoją dymisję i podpisać stosowne dokumenty – jak podaje Radio Zet.
Fundacja Kaczuchy Dziennikarskie funkcjonuje wyłącznie dzięki Waszym darowiznom. Nie otrzymujemy pieniędzy od państwa, a nasza strona jest wolna od reklam. To właśnie zapewnia nam pełną niezależność.
Wasza pomoc jest dla nas nieoceniona. Każda wpłata, nawet najmniejsza, pozwala nam dalej realizować nasze cele.
Hej! To też może Cię zainteresować!
Żyjemy w świecie, który nigdy nie zasypia. Ciągła praca, natychmiastowe odpisywanie na wiadomości, nieustanne przewijanie social mediów i nieodłączny pośpiech stały się naszą codziennością.