Bella (na Instagramie jako @bondsdream, TikTok @chodz.ze.mna.na.ryby) działa w mediach społecznościowych. Porusza tam ważne dla niej bieżące tematy. Skupia się głównie na tematach dotyczących ciałopozytywności i samoświadomości podkreślając przy tym swoją drogę prowadzącą do zaakceptowania siebie. Przy tym edukuje swoich odbiorców również w sferze psychoseksualnej – działając także w Fundacji SEXEDPL założoną przez Anję Rubik w 2017 roku (pierwotnie jako kampania edukacyjna).
Wywiad jest realizowany w ramach cyklu z okazji Miesiąca Dumy. Miesiąc Dumy, obchodzony w czerwcu, upamiętnia społeczność LGBTQ+ i upamiętnia zamieszki Stonewall z 1969 roku, które były przełomowym momentem w walce o prawa LGBTQ+. W tym miesiącu organizowane są na całym świecie różnorodne wydarzenia, takie jak parady, warsztaty i koncerty, mające na celu promowanie akceptacji, równości i świadomości kwestii związanych z LGBTQ+. Jest to zarówno czas świętowania różnorodności, jak i przypomnienie o trwającej walce o prawa obywatelskie. Miesiąc Dumy to moment na refleksję nad osiągniętym postępem oraz wezwanie do dalszej walki o bardziej inkluzywne społeczeństwo.
Czym się zajmujesz i jakie są główne cele twojej działalności w Internecie?
Mam normalną pracę. Niestety, albo stety, ale tak poza tym w Internecie można powiedzieć, że mówię o moim doświadczeniu dorastania jako osoba nie biała w Polsce. Mówię też ogólnie o byciu, może dorastaniu nie w typowym kanonie i wyjściu z takich ram, w których jesteśmy uczeni żyć.
Opowiadam też dużo o akceptacji siebie jako osoby, która nie pasuje do jakiegoś konkretnego kanonu społecznego w różnych tego słowa aspektach, zarówno w kwestii mojej etniczności, jak i w kwestii bycia plus size, choć nie lubię słowa plus size, ale niech będzie.
Działam, pracuję z Fundacją SEXEDPL, w której opowiadam o seksedukacji.
Jak zaczęła się twoja przygoda z samoświadomością i ciałopozytywnością?
To w sumie była trochę przypadkowa sprawa, bo przyszedł COVID. Straciłam pracę, wszystkie, a miałam trzy.
Miałam strasznie dużo czasu, ale nie miałam kasy, więc moją pierwszą taką decyzją było to, że przestaje prostować włosy z czystych powodów finansowych.
To nie miało żadnych głębszych znaczeń.
Później bardzo pamiętne wydarzenie – zabicie George’a Floyda i protesty Black Lives Matter i pamiętam, że wtedy był to też taki mocny boom na to, żeby w ogóle zacząć mówić o pewnych rzeczach i to był taki pierwszy raz, kiedy chyba w całym swoim życiu poczułam, że “O jacie to ja nie jestem jakaś powalona, tylko więcej osób tak myśli niż ja” i to było super.
Ale szczerze wydaje mi się, że nie ma takiego jednego mocnego momentu, w którym mogę powiedzieć, że stwierdziłam: “Dobra, no to od teraz może byś się zaczęła jednak lubić”
Myślę, że to są te rzeczy, do których się w pewnym momencie dorasta, bo z wiekiem przestajesz, mam nadzieję, przejmować się pewnymi kwestiami, więc pewne rzeczy były dla mnie dość naturalnie neutralne lub je lubiłam, a później weszłam jeszcze w taki większy proces, jakby świadomości.
Pierwsze posty pisałam chyba w 2020. Nie mam pojęcia czy przed czy po Black Lives Matter – tym oficjalnym momencie, takim bum.
Bardziej ambitną działalność zaczęłam w 2021.
Jakie Rady dałabyś osobom, które dopiero poznają te tematy?
Żeby dać sobie czas, bo samoakceptacja nie działa tak, że wstajemy pewnego dnia i mówimy sobie wow, wow, od dzisiaj siebie kocham. To jest bardzo długi proces i ten proces czasami może zająć komuś 3 sekundy, tydzień, 2 lata, całe życie. Jest to naturalne, że zawsze znajdzie się coś, co chociażby tego dnia będzie nam w sobie nie pasowało i to jest w porządku, żeby nie popadać też w takie skrajności i mówić sobie, że ja po prostu muszę się kochać i uwielbiać.
I myślę, że bardzo dobrą wskazówką jest złapanie perspektywy, jednak świat, który nas otacza, to jest wbrew pozorom bardzo jednolity świat. To są ludzie, którzy wyglądają w podobny sposób bez względu na to, czy są brunetami, blondynami zazwyczaj wyglądają bardzo podobnie, mają konkretne typy sylwetek, konkretne rysy twarzy, więc jeżeli my nie wyglądamy tak jak osoby w kanonie, no to może być nam trudno się polubić, bo w ogóle nie widzimy tych ludzi dookoła nas.
Więc polecam złapanie perspektywy i poszukiwania twórców, filmów, aktorów, modelek, które wyglądają podobnie do nas, bo takich ludzi na pewno jest mnóstwo, tylko nie są aż tak rozpoznawalni, żebyśmy my je znali tak o, od ręki.
Z raportu “MŁODE GŁOWY. OTWARCIE O ZDROWIU PSYCHICZNYM” stworzonego przez Fundację UNAWEZA, wiemy, że aż 23,9% uczniów, którzy wzięli udział w badaniu czuje, że rozczarowuje innych. Wskaźnik ten pozwala postawić wniosek, iż istotnym źródłem samooceny tak licznej grupy dzieci pozostaje środowisko zewnętrzne – czyli opinie i oceny innych istotnych osób, w tym najpewniej hejt, którego doświadczyła w ostatnim miesiącu połowa uczniów (50,2%), a który bardzo często pochodzi od kolegów i koleżanek z klasy (41,9%). Lęk przed rozczarowaniem innych może mieć źródła zarówno w zbyt wysokich oczekiwaniach wobec dzieci i młodzieży, promowanych standardach związanych z wyglądem, jak i lęku przed odrzuceniem. Pamiętajmy, że aż 27,4% uczniów biorących udział w badaniu uważa, że ich wartość zależy od akceptacji innych, a 10,5% przyznało, że w ich życiu nie ma ANI JEDNEJ osoby, która ich w pełni przyjmuje i akceptuje.
W jaki sposób media społecznościowe wpływają na postrzeganie siebie i innych?
Myślę, że to bardzo zależy, w jakich mediach społecznościowych chcemy się poruszać, bo media społecznościowe dają nam taki ogrom możliwości, że możemy w nich znaleźć taką przestrzeń, która będzie super ciało pozytywna aż tak, że sami się będziemy dziwnie czuli, tzn. że aż tak wszystko jest wspaniałe, a możemy też znaleźć się w tej części Internetu, która nam będzie mówić, że jesteśmy obrzydliwi, więc myślę, że to bardzo, bardzo zależy i nie chciałabym tak bardzo uściślać i na przykład powiedzieć, że media społecznościowe mówią nam, że musimy tak czy tak.
Teraz mi się przynajmniej wydaje, że w tej części Internetu, w której lubię być, bardzo dużo się mówi o takiej normalności, że influencerzy często pokazują, że obgryzają paznokcie, co oczywiście kilka lat temu byłoby nie do pomyślenia.
Można znaleźć takie swoje nisze, które pokazują tą normalność, więc myślę, że to bardzo zależy, ale na pewno media społecznościowe nie pokazują jeden do jednego prawdziwego życia.
Raczej w tych mediach pokazujemy coś, co się będzie klikało mimo wszystko, nawet jak to jest jakiś taki normalny kontent, więc łatwo jest popaść w taką spiralę przesadnej pozytywności w każdą stronę, na zasadzie, że jestem szczupła, jem jedną sałatkę codziennie i życie jest super i zobacz wstaje o trzeciej rano i jadę na narty, a później nad morze.
A można też popaść w drugą pozytywność na zasadzie, że nie mam siły na nic i to jest w sumie super – celebrujemy to, nie robimy z tym nic, nie idziemy do specjalisty – no też można, więc myślę, że trzeba na to uważać.
Czy masz jakieś sposoby, żeby znaleźć tę swoją niszę i tak wyśrodkować się może w tym Internecie i rzeczywiście nie przesadzać w jedną ani w drugą stronę?
Jest to taki powrót do tej wskazówki, o której mówiłam, czyli obserwacji osób, które są podobne, zbliżone do nas.
Te wszystkie algorytmy tak naprawdę obecnie na wszystkich platformach podpowiadają nam treści, które my i tak byśmy już polubili, czyli są w jakimś naszym gruncie zainteresowań.
Więc jeżeli jednego dnia, myślę, że to wystarczy dosłownie usiądziemy i zaczniemy szukać rzeczy, które nas interesują, które mogłyby zwiększyć naszą pewność siebie. To później sami z siebie już będziemy takie treści widzieć.
Jakie działania mogą podejmować właśnie twórcy Internetowi, żeby promować otwartość na te tematy i rzeczywiście przekazywać rzetelną wiedzę?
Myślę, że twórcy mogą się bardziej otworzyć, jeżeli oni by się z tym dobrze czuli na pokazywanie tego jak wygląda ich rzeczywistość, że dobra, robię to i to, ale też robię takie rzeczy, że to nie jest tak, że moje życie jest tak super idealne, wspaniałe.
Dużo osób, szczególnie młodych osób wzoruje się jednak na tym, jak to wygląda online, w Internecie. Więc myślę, że gdyby się otworzyć i pokazać, jak to wygląda w rzeczywistości, bo wygląda różnie, mamy różne sytuacje życiowe. To myślę, że to by było od razu super. To jest jedna rzecz, druga rzecz, uważam, że dawanie przestrzeni jest świetne.
Przykładowo ja mam na przykład duże piersi i chciałabym powiedzieć coś o małych piersiach. To może wezmę kogoś, kto jest przedstawicielem tej grupy, a nie, że ja, która nie ma o tym bladego pojęcia, będę o tym mówić, więc myślę, że to też jest ważne, żeby dawać przestrzeń osobom, które z własnego doświadczenia mają wiedzę w danym temacie, bo będzie to o wiele bardziej wartościowe.
Jakie są najczęstsze mity odnośnie ciało pozytywności, w które wierzymy?
Może jest to promowanie otyłości – to jest chyba najczęstszy. Bo promowanie otyłości jest związane stricte z reklamami fast foodów. Niż tym, że ktoś na przykład mówi “ej zobacz, kupiłem sobie strój kąpielowy, wyglądam w nim ładnie”. To się nie przekłada, to jest zupełnie coś innego.
Promocje “jesz ile chcesz” lub „jedz do woli” są promowaniem otyłości, no bo nagle to są takie ogromne ilości jedzenia, jedzone przez bardzo szczupłe osoby, co jest niezdrowe. Ale przez to, że są to szczupłe osoby, to nie zwracamy uwagi na problem.
Jak ktoś pokazuje swoje życie albo w jakikolwiek sposób mówi o tym, że akceptuje swoje ciało. Jest to automatycznie rozumiane po pierwsze jako promocja, po drugie jako że nagle pół świata teraz będzie chciała być gruba i to jest cel teraz życiowy wszystkich ludzi na świecie. Tak nie jest – to jest abstrakcyjna myśl.
Następnym mitem jest to, że ciałopozytywność nie dotyczy wszystkich, no bo dotyczy wszystkich mam na myśli to, że ciałopozytywność dotyczy też osób, które na przykład mają bardzo mało piersi, więc automatycznie są bardzo szczupłe.
One tak samo mają prawo delektować się swoim ciałem i je kochać. Ciałopozytywność nie dotyczy tylko tego, że ktoś ma duży tyłek, małe tyłki to też ciałopozytywność! Każda osoba idąca w stronę lubienia siebie jest częścią ruchu.
Jaką rolę odgrywa polityka w zakresie samoświadomości?
Polityka odgrywa bardzo dużą rolę w każdym aspekcie naszego życia ogólnie, ponieważ chcąc nie chcąc polityka, otacza nas zawsze wszędzie, we wszystkim – w cenach w sklepie nas otacza polityka.
Idąc politycznie jest kraj w Afryce, który zakazał reklam z białymi osobami – Nigeria uważam, że to jest super, bo mówimy właśnie o kanonie.
Jeżeli w kraju, gdzie praktycznie może 1% społeczności (pewnie i mniej) jest biała, większość reklam opiera się na osobach białych, to jako osoba na przykład z bardzo ciemnym kompleksem skóry, jest niskie prawdopodobieństwo, że będziesz się lubić.
Uważam, że to jest super ruch, jeżeli chodzi o takie polityczne wchodzenie w samoakceptację. Politycy wypowiadają się na sprawy światopoglądowe, to nie jest tak, że politycy wypowiadają się tylko i wyłącznie o ekonomi. Wypowiadają się oni o prawach osób nieheteronormatywnych, o uchodźcach, o podatku cukrowym w Polsce, o wszystkim. Więc chcąc nie chcąc – to, co mówią politycy czy osoby ogólnie publiczne ma ogromny wpływ na to, co później myśli opinia publiczna – taka przeciętna.
Nie jest też tak, że ludzie mają własne zdanie na każdy temat. Często przejmujemy jakieś zdania od osób, które mają wysokie autorytet w społeczeństwie, a politycy mają wysoki autorytet w społeczeństwie, więc później przekłada się to na to, co opinia publiczna myśli, powtarza i tak dalej.
Także myślę, że to jest bardzo ważne, żeby świadomie wybierać osoby do polityki, żeby to były osoby, z którymi czujemy się bezpiecznie w każdym tego słowa znaczeniu.
Co jako młodzi ludzie możemy zrobić, aby poszerzać tą świadomość właśnie w tych obszarach, o których rozmawialiśmy?
Myślę, że pierwszym najważniejszym punktem jest wejście od siebie i edukacja siebie samego. Jeżeli sami się do edukujemy, bo często nasze ograniczenia, czy nasze przeświadczenia wynikają z tego, że nie mamy wiedzy w jakimś temacie, nie wiemy dlaczego jest taki, a nie inny kanon piękna, nie wiemy czemu coś działa tak, a coś działa inaczej i kiedy się do edukujemy – czyli włożymy w to jakąś pracę i to no niemałą, nie oszukujmy się. Będzie nam łatwiej przestać być tak oceniającym, bo jednak natura nasza narodowa jest dość oceniająca, więc przez to, że włożymy pracę nad sobą, możemy przestać być oceniającym i tym samym włożyć też pracę społeczną, zwiększyć taką tolerancję na to, co nas otacza i taką większą akceptację tego, co nas otacza i myślę, że to dotyczy ogólnie każdego aspektu, nie tylko ciała i akceptacji siebie.
Uważam też, że bardzo ważnym jest to, żeby reagować, czyli na przykład jesteśmy w grupie znajomych i nasz znajomy powiedział coś tak abstrakcyjnie dziwnego, obrzydliwego, że po prostu skrzywiło cię i skręciło – zareaguj, wiem, że to nie jest łatwe, bo to może być twój najlepszy przyjaciel, ale jeżeli to jest twój najlepszy przyjaciel, no to być może możesz zmienić jego poglądy, zwłaszcza jeżeli nie są współmierne z twoimi, bo ciężko się przyjaźnić z osobami, które mają inne poglądy niż my.
Czy czy jest coś, czego nie było w pytaniach, a jest dla ciebie ważne?
Bardzo ważna jest reprezentacja – kolorów skóry, rozmiaru, płci, orientacji czy tożsamości.
Bez reprezentacji czujemy się bardzo wyobcowani, czyli to, co ja mówiłam na samym początku – ja w 2020 roku w wieku 23 lat poczułam takie wow, ja nie jestem dziwna, ludzie myślą w podobny sposób.
I myślę, że gdyby młodsze osoby, czyli gdy ja na przykład byłam młodsza i miałabym dostęp do większej reprezentacji, to byłabym o wiele pewniejszą siebie osobą już wcześniej, nie musiałabym tego aż tak budować jako już dorosła jednostka.
Fundacja Kaczuchy Dziennikarskie funkcjonuje wyłącznie dzięki Waszym darowiznom. Nie otrzymujemy pieniędzy od państwa, a nasza strona jest wolna od reklam. To właśnie zapewnia nam pełną niezależność.
Wasza pomoc jest dla nas nieoceniona. Każda wpłata, nawet najmniejsza, pozwala nam dalej realizować nasze cele.
Hej! To też może Cię zainteresować!
W ostatnich dniach media społecznościowe obiegła informacja o obniżeniu cen papierosów jednorazowych w sieci sklepów Żabka. W obliczu nadchodzących zmian w wysokości akcyzy na wyroby tytoniowe, nasuwa się pytanie, skąd takie obniżki?
W ostatnich dniach na platformie TikTok pojawił się film wygenerowany przy użyciu sztucznej inteligencji, który przedstawia nowy budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej (MSN) w Warszawie, obmalowany graffiti.
🇵🇱 W poniedziałek 11 listopada świętowaliśmy niepodległość razem z mieszkańcami Szczecinka na wydarzeniu „Wspólne Sprawy”! Projekt miał na celu świętowanie Niepodległości …
Kampania prezydencka w Stanach Zjednoczonych dobiega końca, 5 listopada to ostatnia szansa na oddanie głosu. Jak to z kampaniami i polityką jest - pojawiła się fala dezinformacji, skupmy się na jednej z najnowszych manipulacji.
Wypadki drogowe na polskich drogach to codzienność, a jednym z głównych problemów jest brawurowa jazda z nadmierną prędkością. Wielu kierowców traktuje prędkość jako symbol prestiżu, co przy braku odpowiednich kar prowadzi do tragicznych wypadków. Konieczne są zmiany w prawie i egzekwowaniu przepisów, aby poprawić bezpieczeństwo na drogach.
Aleksandra Stube – psycholożka, psychoedukatorka, działaczka antydyskryminacyjna. Liderka zespołu ds. Wsparcia Psychologicznego oraz koordynatorka projektu Tęczowy Piątek Fundacji GrowSPACE.
Kamila Gulbicka - specjalistka ds. mediów Fundacji Viva!, redaktorka magazynu „Vege”, dziennikarka, politolożka, a w niedługiej przyszłości także dietetyczka, która chce promować diety roślinne w polskim społeczeństwie. Prywatnie mama dwójki czworonożnych adopciaków. W wolnym czasie wędruje z psami po lesie i gotuje w nadmiarze.
Zapraszamy na wyjątkowe spotkanie w formule World Cafe umożliwiające wymianę myśli i wspólną rozmowę mieszkańców Szczecinka.
Maria Januszczyk - wiceprezeska Stowarzyszenia Prawnicy na Rzecz Zwierząt, doktorantka Szkoły Doktorskiej Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego w dyscyplinie nauk prawnych.
Nauczyciel to zawód pełen pasji i poświęcenia, który odgrywa kluczową rolę w rozwoju społeczeństwa. Nie tylko przekazują oni wiedzę, ale także kształtują osobowości i wartości młodych ludzi, stając się ich przewodnikami w świecie informacji.